24-07-2015
Komentarze: 0
Dzisiaj moje imieniny. Niestety tylko dwie osoby pamiętały. Jak mało się znaczy dla ludzi a jak wiele przywiązujemy wagi do ich reakcji. Co powiedzą jak zopiniują? A to tak naprawdę tak mało istotne bo jesteśmy tylko chwilowym tematem dla zabicia czasu. Niedawno skończyłam 40 lat. Jestem rozwiedziona i mam córkę 22 letnią, Wyjechałam za granicę po lepsze życie oczywiście finansowe. Mieszkam w Londynie kątem u kuzynki i nie mam nic. Zaczynam od zera w tak późnym wikeku. Rozwiodłam się po 20 latach. Tak decyzja dziwna ale słuszna i szkoda że tak późno. Sądziłam ze do czasu kiedy córka nie dorośnie nie będę zabierała jej ojca. Najgorsza decyzja w moim życiu okropnie głupie myślenie i tłumaczenie. Poprostu bałam się zostać sama mimo że i tak byłam sama. Nie opiszę dzisiaj mojego małżeństwa bo to obszerny temat i nie bardzo miły. Natomiast będę wracała do niego bo było moim życiem przez 20 lat.
W dniu moich imienin rozpoczełam rozmowę z emocjami i przeżyciami. Bardzo trudno jest ocenić samą siebię i spojżeć w głąb siebie. Jestem kompletnie sama i nie czuję się dobrze z tego powodu. Mama moja zmarła ponad 15 lat temu. żwiązki rodzinne w dzisiejszych czasach są nikłe i zazwyczaj dzięki portalom społecznościowym. Okropne czasy. Mimo że pozwalają na kontakt to ten kontakt ograniczył się do tweetera facebooka skepya i innych komunikatorów. Jest to przykre bo kontakt z ludźmi jest niezbędny do funkcjonowania człowieka. Kiedyś w autobusie się rozmawiało dzisaj wszyscy patrzą na telefony ze słuchawkami w uszach. Przerażające że ludzie przestali ze sobą rozmawiać. A przecież to takie miłe jak ktoś się do Ciebie uśmiechnie czy zagada. To tak mało kosztuje a tak wiele znaczy.
Biegniemy przez życie nie zawsze wiedząc gdzie, a jednak nie myślimy o tym co najważniejsze. To życie kiedyś się skończy dla każdego z nas. Nie zabierzemy samochodów, domów, telefonów, tabletów i 625 znajomych na Facebooku ze sobą. To wszystko za czym tak gonimy zostanie tu. Możemy natomiast zabrać wspomnienia i miłość. To co najbardziej się liczy na tym świecie a tak mało znaczy w dzisiejszych czasach. To czego dzisiaj nie szanujemy i nie doceniamy. Pomyś że dzisiaj jest ostatni dzień Twojego życia. Polecisz do pracy? Zrobisz pranie? Napiszesz co zjadłeś/aś na obiad na facebboku? Nie sądzę. Myślę ze chciałł/a byś spędzić ten dzień z osobami które kochacs. Tak więc co jest tak naprawdę ważne dla nas?
Rozwiodłam sie ładnych kilka lat temu. Nie to nie prawda ze zawsze był źle, ale szybko zorientowałam się że niestety nie będzie dobrze. Poczekałam aż córka skończy liceum i wniosłam pozew o rozwód. Błąd, jak wiesz że jest Ci źle zmień to odrazu. Szkoda czasu życie jest krótkie a z wiekiem możemy co raz mniej. I tak 20 lat szlak trafił. Ale nie wychodziłam za mąż z myślą o rozwodzie. Raczej z myślą o złotych godach i bardzo do tego dążyłam. Niestety cały w tm ambaras aby dwoje chciało na raz, a nie troje lub więcej.
Moja córka mówi mi że jestem bardzo dziwna jak na te czasy. Mimo wielkiej tolerancji mam strasznie dużą moralność co dzisiaj jest nie na czasie. Dzisiaj to dziwactwo a szkoda. Co raz częściej widzi się że wychowuje sie młodzież w formie " masz być najlepszy nawet po trupach" a gdzie miejsce na pomoc i uczciwość w stosunku do drugiego człowieka? Gdzie zwykła życzliwość i zwykłe zrozumienie takie zatrzymanie się obok drugiek osoby. Mnie to przeraża.
Taj jak już wspomniałam wyjechałam na obczyznę i za to na swój kraj jestem bardzo zła. Nie mogłam jako samotba osoba zarobić w moim kraju na utrzymanie i pomoc córce w studiowaniu. Postanowiłam więc spróbować w innym kraju. Zostawiając wszystko co kochałam. Może nie dużo bo córkę - krórą kocham nad życie i człowieka który jest moim przyjacielem i nie wie ze kocham go całym sercem. Dlaczego nie wie? Z prostej przyczyny bo on kocha inną, na szczęście ona jego nie bo to dla mnie by było za dużo. No tak moja moralność nie pozwoliła by na to. Natomiast pozwala na cierpienie z powodu tak beznadziejnej sytuacji. Paradoks - wiem....
Dodaj komentarz